Ja dziś proponuje naleśniki szpinakowe z potrawką z piersi kurczaka w porach i carry szczególnie, że Kinga lubi nowości, inności i wszelkie cudaki...jak te zielone naleśniki, dobre nie tylko dla samej przyjemności jedzenia, ale i przy żywieniu niesamowitego niejadka, bo wypróbowała je również córka sąsiadki, która jest dokładnym przeciwieństwem mojego jedzeniowego odkurzacza :)
Dlatego też naleśniczki zaliczam do kategorii: Dziecięce przysmaki - jak zachęcić niejadka do jedzienia? w konkursie Mistrzów patelni i trzymam kciuki za wszystkie jadki i niejadki :)
Zrobiłam je z:
20 dag mąki
4 łyżek margaryny
2 szklanek mleka
soli
łyżeczki tartej gałki
ja dałam około 8 kostek mrożonego szpinaku
2 jajek - w przepisie 4
i 2 łyżeczek cukru
Wszystko wymieszałam, odstawiłam na około godzinkę dla "przeżarcia smaków" i usmażyłam.
Jako, że ciasto jest dosyć gęste bardzo mocno nagrzałam patelnię i delikatnie rozlewałam normalna ilość ciasta (porównując z tradycyjnym przepisem).
Można oczywiście zrobić tradycyjne ciasto naleśnikowe i wzbogacić je w szpinak.
Do tego zaproponowałam kurczaka smażonego w kawałkach na mieszance oleju i masła - jakos lepiej smakuje, z dodatkiem dużego CAŁEGO pora pokrojonego w niezbyt cienkie talarki. Gdy wszystko zmiękło od powolnego smażenia nieco podlałam wodą (bądź posiadanym wywarem warzywnym) i dusiłam to kilka minut, aż mięso zmiękło. Na koniec dosmaczyłam np vegetą czy innymi, ulubionymi przyprawami i dodałam curry - ok 2 łyżeczek. Na sam koniec zalałam 12 % smietaną i podgotowałam.
Smacznego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za podzielenie się z nami swoimi spostrzeżeniami, sugestiami i innymi wyrazami obecności na blogu.
Dziękujemy