sobota, 20 grudnia 2014

Zmiany

Witajcie.

Jaki kilkoro z Was zauważyło, mało ostatnio zamieszczam tu przepisów. Pragnę donieść, że jednak nie próżnuję. Wszystko co teraz robię ma za zadanie oddzielić sprawy zawodowe od prywatnych, pełnych pasji i chęci eksperymentowania.

Dlatego niektóre rzeczy przenoszę na stronę Łabimexu, Znacie je z bloga.

Tutaj natomiast będę gotowała jak poprzednio. Zdrowo, w oparciu i "chwasty" z dużą dawką słodkości, które zawrócą w głowie każdemu. Mam przecież, w nowym mieszkaniu, piekarnik - w końcu, kuchenkę - no tą miałam ;) oraz wszystko, co potrzebne, żeby znowu cieszyć się gotowaniem. Posiadam też balkon. Duży, "blokowy", zupełnie niepodobny do poprzedniego maleńkiego, z o wiele większymi możliwościami. Już nie mogę się doczekać rosnących na nim ziół :)

Może macie jakieś ciekawe pomysły na to, co mogłabym dla Was ugotować? Z przyjemnością przyjmę wszystkie sugestie.

Ściskam gorąco i pamiętajcie! Nie wszystkie noworoczne postanowienia nie wychodzą. Moje, w 2014 wypaliły prawie wszystkie.

środa, 15 października 2014

Jesienna zupa z pieczarkami

Jesień jest wspaniała. Gdy w domu ciepło omiata każdy centymetr ciała, za oknem króluje plucha, pora wskoczyć do kuchni i wyciągnąć praktycznie wszystko, co zalega dniami w zakamarkach szafek.
Do dzisiejszej zupy wykorzystałyśmy bowiem każde warzywo, które jeszcze nawało się do zjedzenia. Gdy pada nie chce się przecież wychodzić nawet psu. Trzeba więc posiłkować się posiadanymi produktami.
W garnku wylądowały zatem: marchewki z Kingi "grząd", kawałek selera, buraczki lekko już mało jędrne ;), paprykę, pomidory i kilka róż kalafiora. Wykorzystałyśmy również seler z balkonu, zioła z doniczek oraz pieczarki naturalne w zalewie 

niedziela, 7 września 2014

Gulasz wołowy pod pierzynką z bułek drożdżowych

Bardzo dużo pracuję. W tygodniu jemy zazwyczaj obiady u moich rodziców, a w niedzielę chcemy mieć jedyny dzień wolny w tygodniu tylko dla siebie. Dlatego wolimy, z Kingą w tym dniu zjeść coś szybkiego, ale dobrego a potem szaleć w parku, w lesie, czy po prostu posiedzieć sobie razem, niż godzinami siedzieć w kuchni. Tą czynność zostawimy na zimę, gdy mróz zamknie nas w mieszkaniu :)

czwartek, 4 września 2014

środa, 20 sierpnia 2014

Ravioli z wątróbką w rosole wołowym

Ugotowałam wyśmienity rosół wołowy. Niestety, wyskoczyło nam coś pilnego i zabrakło już czasu na tradycyjny makaron. Ciasto na laną kluskę też już było za gęste. Postanowiłam więc zrobić do rosołu pierogi. Niestety nie za bardzo miałam je czym nadziać więc wpadłam na pomysł wykorzystania do tego celu smarowidła.

wtorek, 12 sierpnia 2014

Szynka z pasternakiem

Teraz mogę napisać, że do niedawna publikowane były moje zdjęcia i przepisy z czasopiśmie Żyjmy Dłużej. Obecnie, w kioskach jest ostatni numer gazety ze mną w środku ;) To powodowało, że już zupełnie nie miałam czasu na moje poczynania blogowe, co mam zamiar szybko zmienić.

Tymczasem nadal działam w temacie partnera bloga - Łabimex'u.
Dziś zrobiłyśmy szynkę w sosie z puree z pasternaku.
Wybrałam pasternak dlatego, że często bywa mylony z pietruszką a i z tej można zrobić cokolwiek więcej niż zupę ;)

wtorek, 29 lipca 2014

Leczo fasolkowe

Ostatnio zupełnie nie mam na nic czasu. Z przyjemnością więc skorzystałam z oferty firmy partnerskiej, Łabimex'u dorzucając to i owo, z czego powstało całkiem dobre danie jednogarnkowe. Na bazie Fasolki po bretoński, z boczkiem, stworzyłam coś na wzór leczo, z dużą ilością świeżych ziół.

niedziela, 22 czerwca 2014

Szynka w ziołach

Bardzo dużo gotuję. Niestety większość będzie mogła ujrzeć światło dzienne dopiero za jakiś czas. Jeśli ktoś jest ciekawy moich poczynań, zapraszam na łamy czasopism Żyjmy Dłużej i Super Linii. W oby gazetach zdradzam tajniki ziół zbieranych w naszym otoczeniu, pomagam ulokować je w naszym jadłospisie i przekonuję do otwarcia się na nowe doznania, pełne natury.
Tutaj wciąż działam dla firmy Łabimex. Staram się łączyć naturalne produkty z tymi gotowymi tak, aby dania "ze słoika" były wartościowsze, smaczne i zupełnie inne niż przygotowane w wersji pierwotnej.

Dlatego dziś polecam szynkę w sosie, która, dzięki dodatkom ziół, głównie kolendry, jest wspaniałym, pełnym smaków daniem.

niedziela, 1 czerwca 2014

Pieczarkowa

Dzisiejszy wpis dotyczy zwykłej, niezwykłej zupy pieczarkowej. Nie wiem dokładnie z jakiego programu pochodzi przepis, ale natknęłam się niedawno na moje notatki dotyczące zupy pieczarkowej, zrobionej z pieczonych, z rozmarynem pieczarek. Oczywiście, rzucając się w stronę "spiżarni" odkryłam ledwo garść pieczarek, ale również cały słoik grzybów firmy Łabimex, więc przepis jest zmodyfikowany ;) można powiedzieć " lekko", ale daje całkiem smaczny posiłek.


  • 8 dużych pieczarek
  • 2 siekane cebule
  • 3 ząbki czosnku
  • 2 łyżki oliwy
  • kostka bulionowa + 1l wody- ja dałam 1 l bulionu warzywnego
  • 100 g ryżu
  • kilka łodyżek tymianku
  • słoik pieczarek naturalnych Łabimex
  • sól, pieprz

Pieczarki solimy, pieprzymy, polewamy łyżką oliwy, posypujemy łyżeczką tymianku i pieczemy ok 15 min w 180 st C
Gotujemy ryż.
Cebule karmelizujemy, pod koniec dodajemy posiekany czosnek. Wszystko zalewamy bulionem, gotujemy ok 10 min. 
Dodajemy pieczarki z zalewy, ryż oraz upieczone pieczarki. Po ok 10 min wszystko miksujemy.
Doprawiamy solą i pieprzem, posypujemy pozostałym tymiankiem. (ewentualnie innym ziołem - tutaj babka lancetowata)

Podajemy z grzankami czosnkowymi.





Do przepisu użyłam pieczarek w naturalnej zalewie. Ja miałam krojone, ale firma oferuje również wersję pieczarek całych, w różnych pojemnościach, w słoikach, puszkach czy workach foliowych, wychodząc na przeciw zapotrzebowaniom klientów.
Dla mnie jest to strzał w dziesiątkę. Moja zupa, dzięki tym pieczarkom zyskała na lekkości i delikatności. Pieczarki mają wyśmienity smak.

Firma pisze o nich:

Pieczarki sterylizowane-naturalne w lekko słonej zalewie, całe lub krojone. Doskonałe jako składnik wielu potraw - zup, sosów, zapiekanek, pizzy itp.
Produkowane ze świeżych pieczarek pochodzących z bazy surowcowej firmy Łabimex, od stałych i sprawdzonych producentów będących pod stała kontrolą naszych służb surowcowych.
Kilka asortymentów zróżnicowanych formą rozdrobnienia i wielkością opakowania zaspokoją z pewnością oczekiwania różnych odbiorców tego rodzaju produktu.



Jak dla mnie to strzał w dziesiątkę szczególnie, gdy liczy się czas, którego nie chce się poświęcić kosztem jakości przygotowanego dania.

poniedziałek, 5 maja 2014

Zupa fasolowa

Gdy dziecko krzyczy z pokoju
- mamo chcę fasolową
a ja nie mam namoczonej fasoli, ani puszki już gotowanej, zawsze wybieram opcję wykorzystania dania naszego partnera blogowego, firmy Łabimex. Tym razem, w garze, wylądowała więc fasolka w sosie pomidorowym.

środa, 30 kwietnia 2014

Makaronowe gniazda z jajkiem

Wiem, ostatnio mało mnie wszędzie. Układam to i owo, w życiu, ciągle się gubiąc. Dlatego dziś ponownie propozycja wykorzystania produktu, który, dzięki współpracy z Firmą Agnesi, można znaleźć w naszej kuchni. 
W tym wpisie przedstawiamy wspaniały makaron Fettuccine, odpowiedni w smaku, z możliwością szerokiego zastosowania, jeden z naszych bardziej ulubionych makaronów. 

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Babka marmurkowa, tradycyjna.


5 jajek
300 g mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
120 ml oleju
120 ml wody
1 cukier waniliowy
200 g cukru
3 łyżki kakao

Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy na sztywną pianę.
Osobno miksujemy masło, cukier i wanilię, oraz wodę. Cały czas miksując dodajemy po jednym żółtku, oraz mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Na samym końcu delikatnie dodajemy ubitą pianę z białek.
Ciasto dzielimy na 2 części. Do jednej dodać 3 łyżki mąki, do drugiej taką samą ilość kakao.
Dużą formę do babki smarujemy masłem i wysypujemy tartą bułką.
Wlać ciasto jasne, następnie tą z kakao.

Pieczemy 50 min w1 80 stC
Studzimy w formie.



Do przygotowania babki użyłam kakao Deco Morreno
Wspominam o tym z tego względu, że już za chwilę wystartuje, nieco spóxniony, konkurs, w którym będzie można wybrać kakao, własnie tej firmy, oraz wspaniałą formę do babki. Wiem, że baby kojarzą się z niedawno minionymi świętami, ale wydaje mi się, że każdy będzie zadowolony z produktów i po "sezonie wielkanocnym".

Polecam Wam to kakao

niedziela, 27 kwietnia 2014

Pierś kurczaka nadziewana kiełbaskami


Uwielbiamy wiosnę. Kipi kolorami, smakami, możliwościami. Gdy tylko z ziemi wyjdą pierwsze nowalijki, zioła i "chwasty" wyruszamy z koszykami na podbój okolicy. Niestety nie mam możliwości dzielenia się wszystkimi przepisami, które powstają w naszej kuchni, ale postaramy się przybliżyć podstawowe zioła wszystkim zainteresowanym.
Jeśli kogoś interesowałoby, gdzie podziewają się nasze możliwości kulinarne, zapraszam na łamy Żyjmy Dłużej 
Tymczasem przedstawiamy kolejny przepis z udziałem produktów Łabimex'u, z którym współpracujemy. Dziś będą to piersi kurczaka nadzewane kiełbaskami w sosie ziołowym.

wtorek, 1 kwietnia 2014

Makaron omnomnom z rzodkwią i siemieniem lnianym



  • 1/2 opakowania makaronu omnomnom
  • duża rzodkiew
  • 2 łyżki siemienia lnianego
  • pęczek natki pietruszki
  • 1 łyżeczka oliwy 
  • limonka

sos:
  • 1 łyżka sosu ostrygowego
  • 2 łyżki ciemnego sosu sojowego
  • 2 łyżki miodu
  • 1 ząbek czosnku, starty 

Makaron gotujemy. Na patelni prażymy siemię lniane a, gdy zacznie strzelać dodajemy pokrojoną w plastry lub półplastry rzodkiew. Smażymy wszystko ok 5 minut. 
Po tym czasie, dodajemy odcedzony makaron. Wszystko dokładnie mieszamy i chwile podsmażamy. 
Robimy sos, mieszając ze sobą składniki, który wlewamy do gotowego dania, wszystko razem dokładnie mieszając.
Danie posypujemy siekaną natką pietruszki, skrapiamy sokiem wyciśniętym z limonki.


Fusion  w kolorach #omnomnom

piątek, 28 marca 2014

Gulasz warzywny z kiełbasą i sokiem pomidorowym.

Niedawno ponownie na naszych talerzach zagościły dania Łabimex'u. Tym razem wykorzystałyśmy sok Łagodny sok pomidorowy tej firmy. W sumie użyłyśmy go przez przypadek. Zapomniałam bowiem kupić przecier pomidorowy a Kinga wpadła na pomysł wykorzystania soku. Tym sposobem wyszło nam całkiem pyszne i szybkie danie.

Gulasz warzywny z kiełbasą i sokiem pomidorowym.

wtorek, 4 marca 2014

Pizza z kiełbaskami

Jak za człowiekiem coś chodzi to zazwyczaj wychodzą z tego szybkie naleśniki z...czymkolwiek albo pizza, królowa dzisiejszego przepisu.
Ta miała być banalna, mała, na połowie składników robiona. Tymczasem wyszła spora, nadzwyczajna i wyjątkowo chrupiąca. Szybka i, przede wszystkim, smaczna.

sobota, 1 marca 2014

Wypiekanie na śniadanie - rogaliki

Jakiś czas temu, wzięłam udział w faceebok'owej zabawie "Wypiekanie na śniadanie". Zabawę organizuje prowadzi Gosia z bloga Smaki Alzacji.
W zabawie tematem przewodnim były rogale, których przepis zaczerpnięto z kwirlejka.blogspot.com 
Przepis okazał się łatwy, zachęcające zdjęcia innych, biorących udział w akcji kusiły więc oto polecam dalej, na prawdę godne polecenia ;) rogaliki.

środa, 26 lutego 2014

Trofie liguri z pulpetami ziołowymi

Wyjątkowe Trofie liguri musiało być podane z wyjątkowym "dodatkiem". Można by powiedzieć, że makaron jak makaron ale...Ten jest o tyle fajny, że jego niewielka forma wspaniale nadaje się do dań, które nie wymagają, szczególnie od dzieci, jakiś wybitnych umiejętności. Dodatkowo sos z nich nie zlatuje tak intensywnie a zawijasy zachęcają do podjadania go nawet bez dodatków, co szczególnie spodobało się Kindze.
Do Trofie liguri zaserwowałam pulpety z siekanej wołowiny, z dodatkiem świeżych ziół. Wszystko podane z intensywnie pomidorowym sosem, który zrobiłam z ulubionego koncentratu miedzychodzkiego - polecam szczerze i bez płatnej reklamy ;)


sobota, 22 lutego 2014

Kapuśniaczki z bigosem.

Uwielbiam ciasta drożdżowe. Były pierwszymi, które na prawdę mi wychodziły. Kocham je piec na różne sposoby. Na słodko, z letnimi owocami, na słono, jako "przygryzki", bułeczki, rogaliki i tym podobne.

Żeby wyszło najlepsze ciasto drożdżowe trzeba odpowiednio do niego podejść. Wyrabiać je ręcznie, bo nawet najlepszy mikser nie odda ciepła, potrzebnego do odpowiedniego wyrastania. Najlepiej jest też podgrzać mąkę do ciasta drożdżowego, gdyż wpływa to na szybkość przygotowania ciasta. Mówi się, że drożdżowiec może być jak worek bokserski do wyładowania napięcia, jak dla mnie człowiek zły robi złego drożdżowca ;)

Dzisiejsza wersja drożdżowa połączona jest z dobrej jakości bigosem. Powstały przez to kapuśniaczki. 

sobota, 15 lutego 2014

Ciasto ucierane z lemon curd i przypalaną bezą włoską

Nad ciastem męczyłam się strasznie. Znaleziony przepis pierwotny, wyglądający na zdjęciu bardzo zachęcająco, okazał się w naszej kuchni totalną klapą. Zamiast puszystego, pełnego cytrynowych aromatów biszkoptu, powstała podeszwa, śmierdząca przypalonymi perfumami. Wiem, że dużą role odgrywa tu jakość cytrusów i ich stopień wyczyszczenia z chemii, ale ciasto, już na pierwszy rzut oka, miało się nie udać - och, po co je robiłam?
Zastąpiłam je naszym niezawodnym przepisem łyżkowym.
Do tego dodałam budyń cytrynowe, po "światowemu" nazywany Lemon Curd i bezę włoską, przypalaną palnikiem, którego szczerze się bałam ;)

sobota, 8 lutego 2014

Warsztaty fotograficzne z Olympus i Kuba Kaźmierczykiem

W lutego, w Concordia Design uczestniczyłam w warsztatach fotografii kulinarnej, prowadzonych przez Kubę Kaźmierczyka, z udziałem firmy Olympus i jej wysłannika :)

Na początku przedstawiono nam podstawowe zagadnienia fotografii kulinarnej, w oparciu, o przeprowadzane kampanie. Kilka rzeczy zafascynowało mnie, inne mniej zainteresowały.
Kuba omówił wpływ oświetlenia na odbiór zdjęcia, sposób budowania kompozycji oraz zdradził kilka sztuczek, które stosują niektórzy fotograficy.

Najbardziej czekałam jednak na zajęcie praktyczne, które po krótkim wstępie okazały się prawdziwa kopalnią wiedzy. Na przygotowanych wcześniej scenkach ćwiczyliśmy nasze umiejętności. Inne nachylenie obiektywu, rodzaj światła, lampy, odpowiednie podejście do tematu głównego, budowanie odpowiedniego tła i wpływ rodzaju używanych atrybutów na całość zdjęcia, były bardzo zajmujące i pouczające.


poniedziałek, 3 lutego 2014

Delikatne placki ziemniaczane, ziołowe z żeberkami w kapuście

Zawsze myślałam, że placki ziemniaczane, to placki ziemniaczane. Koniec i kropka. Pulpa z ziemniaków tartych, smażona potem na oleju, nieco ociekająca olejem ale zawsze pyszna.
Dziś odsłaniam jedną z wielu wersji placków ziemniaczanych, które przeczą teorią zwykłości tego dania. 

Do ich przygotowania użyłam rozdrabniacza, który już kilkakrotnie gościł na blogu, ale i blender czy gęsta tarka warzywna, sobie poradzą.

czwartek, 30 stycznia 2014

Gotowanie w Motylkach :)



Jedna z czytelniczek, na fb blogowym śmiała się, że gotujemy w motylkach :) Oczywiście przed oczami, zapewne również koleżance, stanęła grupa dzieci przygotowanych do skoku na wielką wodę.
Prawdę mówiąc, poniekąd tak właśnie jest. Mimo bowiem, że dużo mówi się o dobrym sposobie odżywania, o nacisku, szczególnie u dzieci, na dbanie o wartości pożywienia, zachowanie, w miarę możliwości piramidy żywieniowej, regionalność produktów itd, wciąż dzieciaczki mają braki, zdecydowanie wynikające z braków domowych.

W grupie Motylki postawiliśmy więc dziś na kasze jaglaną.
Zdrową, łatwo strawną, nawet dla uczuleniowców, kasze jaglaną.



Makaron conchiglioni w sosie pomidorowym z mięsem.

To już kolejny przepis z użyciem makaronu conchiglioni. Tym razem, zamiast zwykłego Spaghetti Bolognese, powstała wersja Conchiglioni Bolognese ;)
Przepis o tyle nam się spodobał, ze makaron jest tu wyjątkowo nasączony smakami dania, bowiem gotowany jest bezpośrednio w sosie.

wtorek, 28 stycznia 2014

Gulasz z pęczakiem

Gulasz. Soczyste mięso, rozpływające się w ustach, ściekający po brodzie, gęsty i pełen aromatów sos, zdrowa kasza typu pęczak, garść zieleniny i ten smaczek "kiszonki", któy nie raz jest ogrókiem przygryzanym prosto ze słoja, a nie raz pieczarkami marynowanymi, które właśnie dziś zostały zastosowane.

Gulasz kojarzy mi się z niedzielnym obiadem. Długo duszony, roztaczający po całym mieszkaniu uwodzący zapach.
Och, ileż razy nie można było się go doczekać. 

Jak donosi Wikipedia:
Nazwa pochodzi od pasterzy, którzy wypasali od wiosny do jesieni bydło na nizinach. Bydło nazywano gulya, a pasterza, który je wypasał – gulyás [wym. gujasz]. Danie pasterskie, które sobie przyrządzali, nazwano więc gulaszem. Dopiero później przejęto z języka ludowego wyraz pörkölt.

Dla nas to delikatniejszy, nież węgierska wersja, nie raz z dodatkiem warzyw, prawdziwy larytas. Uwielbiany...

środa, 22 stycznia 2014

Muszle nadziewane mięsem

Dziś, dzięki firmie Agnesi, mamy możliwość wypróbowania wielkich i pysznych muszli conchiglioni.Początkowo nie wiedziałam w ogóle co z nimi zrobić. Chciałam je wykorzystać stuprocentowo. Wpadły mi więc do głowy zapiekane muszle z serami, z jakimiś fajnymi sosami. Koniec końców wybór padł na muszle z mięsem, "zapiekane" w rosole.

Muszle Conchiglioni to nowość firmy.

piątek, 3 stycznia 2014

Placek cynamonowy z jabłkami w blaszce z pokrywą

Dziś bardzo się cieszymy. Nie tyle z zawartości blachy, co z niej samej. Bywało bowiem, że z niedzielnym ciastem, do rodziców, chodziłam w jakiś zawiniątkach, torbach z upchaną blachą tradycyjną czy innymi wynalazkami chwili.
Dzięki firmie Redcoon, z którą wciąż współpracujemy ;) udało się nabyć blachę z pokrywą do pieczenia i przenoszenia ciast.
W środku wspaniałe, wilgotne, delikatne ciasto cynamonowe z jabłkami i kokosową kruszonką.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...