Poprzedniego dnia zrobiłyśmy tartę.
Taką zwykłą, zdawałoby się. Pomyślałyśmy,
- na pewno na niedzielny obiad do dziadków zostanie...
A tu!
Prawie cała "poszła" jednego dnia, na następny zostało jedno jajko, no a placek na deser mieć trzeba.
Poszukałyśmy więc, pokombinowałyśmi i oto przedstawiamy
ZASKAKUJĄCE CIASTO CZEKOLADOWE, BEZ JAJ :)
125 g margaryny lub 3/4 szklanki oleju
3 szklanki mąki
2 szklanki cukru
pół szklanki kakao
2 łyżeczki sody
łyżeczka soli
2 szklanki gorącej wody
2 łyżki octu
łyżka kawy rozpuszczalnej
olejek
Kilka dużych śliwek
Margarynę,jeśli jej używamy, rozpuszczamy.
Składniki suche mieszamy z sobą w jednej misce.
W drugiej mieszamy składniki mokre.
Następnie składniki mokre wlewamy do suchych mieszając wszystko z sobą. Całość wlewamy do tortownicy ( ja miałam 26 cm) czy innej blachy niewielkiej.
Na wierzch kładziemy śliwki, posypujemy wszystko cukrem i pieczemy 50 min w temperaturze 180 stC
Jest zaskakująco przepyszne. Delikatne, mocno czekoladowe, a nie jakieś tam kakaowe, jakby można było przypuszczać, puchate, wilgotne i rozpływa się w ustach.
Wciąż go mało, bo na prawdę jest wyjątkowe.
My użyłyśmy aromatu rumowego i śliwek słodkich i aromatycznych, ale można kombinować bo smak jest elastyczny i, za każdym razem zaskakująco cudowny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za podzielenie się z nami swoimi spostrzeżeniami, sugestiami i innymi wyrazami obecności na blogu.
Dziękujemy