Niedawno, od firmy Granex, prowadzącej na FB kawałek zrzucającej kilogramy społeczności - Uwaga, zrzucam otrzymałyśmy smaczną paczkę`pełnych błonnika chlebków.
Przypadły nam w udziale trzy wersje pieczywa:
- Pieczywo Granex z dodatkiem orkiszu i ziół
- Pieczywo Granex zawierające amarantus
- i tradycyjne pieczywo
każde z ogromną ilością błonnika, bez dodatków cukru, mleka, tłuszczów czy substancj
Przypadły nam w udziale trzy wersje pieczywa:
- Pieczywo Granex z dodatkiem orkiszu i ziół
- Pieczywo Granex zawierające amarantus
- i tradycyjne pieczywo
każde z ogromną ilością błonnika, bez dodatków cukru, mleka, tłuszczów czy substancj
i spulchniających.
Każde odpowiednio zapakowane, każde smaczne i pożywne.
Jak pisze producent, pomaga w walce z otyłością, oczyszcza organizm z toksyn i metali ciężkich, pomaga w odpowiedniej perystaltyce jelit, zarówno przy zaparciach, jak i biegunce, obniża poziom cholesterolu czy stabilizuje poziom glukozy we krwi.
Ciężko mi stwierdzić niektóre z tych właściwości, ale przy spożywaniu pieczywa faktycznie człowiek czuje się lżej, zdrowiej i w pełni nasycony.
Oglądając dokładnie opakowanie nie znalazłyśmy na nim informacji o zawartości jakichkolwiek, nie zjadanych przez nas substancji czy innych Eileśtam. Wyliczane składniki są naturalne, dobrze skomponowane i w pełnej palecie smaków. Np pieczywo z orkiszem i ziołami, oprócz podstawowych składników, kryje w sobie oregano, rozmaryn, bazylię, tymianek, cząber, estragon, szałwię, miętę czy lawendę.
Poza tym, schowane na dnie, można przeczytać całkiem ciekawe informacje o głównych składnikach pieczywa, gdzie np przy wspomnianym wyżej pieczywie możemy poczytać o orkiszu czy ziołach prowansalskich.
Przy tym przeliczniki, zawartości i inne, nie przytłaczają ilością, wskazują na najważniejsze dane i zachęcają niezdecydowanych.
Poza tym, schowane na dnie, można przeczytać całkiem ciekawe informacje o głównych składnikach pieczywa, gdzie np przy wspomnianym wyżej pieczywie możemy poczytać o orkiszu czy ziołach prowansalskich.
Przy tym przeliczniki, zawartości i inne, nie przytłaczają ilością, wskazują na najważniejsze dane i zachęcają niezdecydowanych.
Jak dla nas, te parę sztuk to, choć pełne pole do popisu, mimo wszystko za mała ilość dla rozwinięcia skrzydeł testerskich ;), więc powyżej prezentujemy pokazane już tu sposoby wykorzystania omawianego pieczywka :)
Chrupiemy wiec, chrupiemy i chrupać nie przestajemy, polecając z pełną premedytacją owe błonnikowe cuda ;)
jaka słodka mała gwiazdeczka:)) Super:))
OdpowiedzUsuń