piątek, 30 marca 2012

Podpłomyki z najlepszymi dżemami na świecie :)

Z kłosów opadłych mąka się miele.
Mąkę zaczyni matka sfrasowana,
a jakież szczęście, gdy jednego rana
podpłomyk dzieci zobaczą w popiele.




Wyczytałam tyle przepisów na podpłomyki, że nie raz wierzyć się nie chciało, że wciąż chodzi o ten przaśny chlebek...
Ja wzięłam mąkę, wodę, Kinga dała szczyptę soli.
Wody miałam szklankę, Kini palce dużych szczypt nie dają, a mąki sypałam tyle, ile ciasto zmieściło do powstania elastycznej masy.

Podzieliłam to na kawałki, rozwałkowałam mocno i smażyłam na suchej, mocno rozgrzanej patelni, aż bąbli podostawały i przypiekły się tu i ówdzie :)

Najbardziej smakowały nam z dżemami latem robionymi.
Dyniowo imbirowym i z cukinii :)

Mniam

1 komentarz:

  1. Proste, smaczne, ponadczasowe i przywołujące wspomnienia...podpłomyki :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za podzielenie się z nami swoimi spostrzeżeniami, sugestiami i innymi wyrazami obecności na blogu.
Dziękujemy

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...